Historia przemysłu naftowego na Podkarpaciu sięga połowy XIX wieku. To właśnie tu na szeroką skalę rozpoczęły się pierwsze na świecie prace poszukiwawcze cennego surowca jakim była ropa naftowa. Od wieków w podkarpackich lasach i na polach pojawiały się wycieki dziwnej substancji o charakterystycznym zapachu i ciemnym kolorze. Okoliczni mieszkańcy zbierali tą czarną maź za pomocą gałązek wierzbowych. Służyła im głównie jako środek leczniczy dla zwierząt. Wykorzystywali ją także do konserwacji drewna i żelaza, do smarowania osi wozów oraz do oświetlenia w pochodniach lub kagankach. Dopiero dziewiętnaste stulecie wraz z rozwojem nauki i techniki przyniosło możliwości eksploatacji ropy na skalę przemysłową. Stało się to za sprawą ludzi otwartego umysłu jakimi byli Ignacy Łukasiewicz, Karola Klobassa-Zrenicki i jego synowie oraz Tytus Trzecieski.
Tytus Trzecieski był filozofem i jednocześnie wykształconym rolnikiem, chemikiem oraz właścicielem majątku ziemskiego w Polance koło Krosna. Jednak w przeciwieństwie do większości miejscowych gospodarzy wykorzystywał zbieraną w bobrzeckim lesie ropę naftową nie tylko do leczenia swoich owiec. Dostrzegł w czarnej mazi niebywały potencjał. W 1854 r. zabrał ze sobą próbki ropy do Lwowa, licząc że tam, w silnym ośrodku naukowym i akademickim znajdzie możliwości poznania jej pełnych właściwości chemicznych i fizycznych oraz jej ewentualnego wykorzystania w przemyśle. Będąc w Lwowie przez przypadek usłyszał o Ignacym Łukasiewiczu galicyjskim naukowcu i farmaceucie. Do historycznego można by dziś rzec spotkania doszło w Gorlicach, gdzie Łukasiewicz wówczas pracował.
Ignacy doskonale znał wartość surowca, jakim była ropa naftowa, (w 1853 roku uzyskał patent na destylację ropy), więc kiedy Tytus pokazał mu próbki czarnej substancji, wyrzekł, jak się miało później okazać prorocze słowa:
"Przywozisz pan ze sobą miliony. Ten płyn to przyszłe bogactwo kraju, to dobrobyt i pomyślność dla jego mieszkańców, to nowe źródło zarobków dla biednego ludu i nowa gałąź przemysłu, która obfite zrodzi owoce."
Przekonany przez Tytusa Łukasiewicz podejmuje się na terenie lasów bobrzeckich prac poszukiwawczych tego złotodajnego płynu. Udają się do Karola Klobassy-Zrenckiego, właściciela roponośnych terenów z propozycją wspólnego zorganizowania tychże prac. Klobassa nie wykazuje większego zainteresowania udziałem w przedsięwzięciu, nie wierząc w jego skuteczność. Wyraża, jednak zgodę na prowadzenie przez okres 4 lat działalności górniczej na terenie swojego majątku. Trzecieski wnosi niezbędny kapitał, natomiast Łukasiewicz przejmuje zarządzanie i nadzór nad robotami górniczymi oraz przeróbką ropy.
W roku 1854 powstaje pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej oraz pierwsze towarzystwo do jej eksploatacji.
Jej losy były początkowo bardzo trudne. Prowadzone prace górnicze polegały na kopaniu rowów i studzien dla zwiększenia wydajności ropy. Niestety, nie przynosiło oczekiwanych efektów głównie ze względu na złą lokalizację studni. Nieznana była wówczas budowa geologiczna w związku z czym prace prowadzone były najczęściej w miejscach naturalnych wycieków. Ropa w tych miejscach była odgazowana i gęsta, a wydajności studzien małe. W tym też czasie spaliła się pierwsza destylarnia zbudowana przez Łukasiewicza w 1856 r. w Ulaszowicach koło Jasła. To wydarzenie oraz kłopoty rodzinne Tytusa spowodowały chwilowe zawieszenie wspólnych interesów. Trzecieski wyjechał za granicę, natomiast Łukasiewicz przeniósł się z powrotem do Gorlic i Jasła. Nadzór nad pracami zlecono Janowi Horytiakowi, leśniczemu Klobassy. Wkrótce, jednak Trzecieski powraca z zagranicy, a niedługo potem w Bóbrce, w nowym szybie Wojciech pojawiają się bardzo obfite źródła nafty. To odkrycie zachęciło sceptycznie dotąd nastawionego Karola Klobassę do dalszych prac, a zrezygnowanego już Łukasiewicza, do przyjęcia propozycji zamieszkania w pałacu Trzecieskiego w Polance. W ten sposób w 1861 roku doszło do zawiązania nowej spółki: Łukasiewicz-Klobassa-Trzecieski. Klobassa wniósł do spółki roponośny obszar bobrzecki, Trzecieski finanse, a Łukasiewicz objął kierownictwo nad całością, tzn. nad pracami górniczymi i destylacją ropy. Zyski podzielono równo na trzy części. Karol Klobassa jako właściciel terenów leśnych, na których prowadzono prace poszukiwawcze, zwrócił się do Starostwa Górniczego w Krakowie i uzyskał wymagane Powszechną Ustawą Górniczą z 1854 r. nadania górnicze oraz otrzymał wyłączność na poszukiwania i wydobycie ropy.
Spółka naftowa: ”Trzecieski, Łukasiewicz i Klobassa” rozrosła się z czasem i przynosiła udziałowcom olbrzymie dochody. W latach 60 XIX w. wykazywała gigantyczną kwotę półtora miliona guldenów rocznego zysku. Miarą jej znaczenia może być też udział w wystawie powszechnej w Paryżu w 1867 roku, na której w dziale „Płody surowe” prezentowała m.in. surowy olej skalny oraz produkty destylacji- naftę oczyszczoną, oleje ciężkie i asfalt. Późniejsza współpraca „ojców” przemysłu naftowego jest już szeroko znana. Wydobycie nafty i jej przetwórstwo stało się podstawą wzrostu zamożności całego Podkarpacia.
Spółka przetrwała do 1871 r. Później jedynym właścicielem kopalni w Bóbrce został Karol Kobassa. Łukasiewicz do śmierci sprawował tam funkcje naczelnego dyrektora. Po śmierci Klobassy kopalnię odziedziczyli jego synowie. W roku 1895 kopalnia Bóbrka stała się własnością Galicyjskiego Karpackiego Naftowego Towarzystwa Akcyjnego. W roku 1920 weszła w skład koncernu naftowego „MAŁOPOLSKA” - Grupa Francuskich Towarzystw Przemysłowych i Handlowych w Polsce (w zarządzie spółki zasiadali m.in. członkowie rodu Klobbasów), w którym pozostała aż do wybuchu II wojny światowej. Trzeba zaznaczyć, że dyrekcja koncernu „MAŁOPOLSKA" mieściła się w dworze Polanka.